wtorek, 15 lipca 2014

Rozdział 2


-------------------
Perspektywa Odda:

- Przepraszam, ale co ty tutaj robisz? – pytam gorzko jakiegoś rudego obcego osobnika. Wygląda jakby był bratem bliźniakiem Rona Weasleya, tego z Harrego Pottera.
- No jak to co? Będę tu mieszkać! – oznajmia cały w skowronkach przy czym szczerzy lekko żółtawe kły, znaczy zęby.
- Przecież ja miałem tutaj mieszkać tylko ze swoim kumplem. – oświadczam zdenerwowany Rudemu, a ten dalej jak idiota się szczerzy. Jeszcze kogoś mi przypominał.. no tak Nicolasa Poliakoffa, może są rodziną. W końcu ten sam kretyński uśmiech.
- Jesteście parą? – pyta mnie zdziwiony, a we mnie coś chyba eksplodowało z obrzydzenia.
- Nie! – zaprzeczam z wyraźną odrazą, a ten frajer jeszcze miał czelność dalej się śmiać.
- Jestem Wayne Buzolic, ale możesz na mnie mówić po prostu Buzz. – wyciąga rękę do mnie, ale nie odwzajemniam tego gestu. Stoję dalej w bezpiecznej odległości od sobowtóra Weasleya. Nie widzisz człowieku, że ja chcę abyś wyszedł?!
- Widzę, że nieufny z ciebie koleś. No jak tam wolisz. – zabiera obojętnie rękę i siada na łóżku koło okna. Akurat tym, na którym ja chciałem leżeć. Wtem niespodziewanie z mojej torby wyskakuje Kiwi, będąc pewnie mocno zniecierpliwionym siedzeniem tam.
- O, masz psa, ale super! – rudowłosy Guz czy jak on tam ma, podbiega jak mała dziewczynka do Kiwiego, i łapie go automatycznie w ręce. – Jak się wabi?
- Nie twój interes. – odpowiadam kwaśno, ale Rudy chyba nie załapał mojego sarkazmu.
- Coś długie to imię.. – drapie się po głowie, a ja myślałem, że naprawdę umrę tam ze śmiechu. Tak to musiał być brat Nicolasa vel kretyna Poliakoffa.

Perspektywa Ulricha:

Wracam do pokoju po zapoznaniu się z planem dodatkowym zajęć fizycznych, kiedy na mojej drodze ponownie staje Clara. Była tuż przed moim pokojem, ale sądząc po jej chłodnym spojrzeniu wolałem o nic nie pytać. Kurczę naprawdę nie rozumiem co ją tak zezłościło. Moja bezinteresowność? Serio? Jeśli naprawdę to był jedyny powód, to ja już kompletnie nie rozumiem dziewczyn. Clara zapukała 3 razy w drzwi, ale chyba nie dostała żadnej odpowiedzi. Było jej bez różnicy bo i tak wparowała do środka, a ja po 2 sekundach wszedłem za nią. Otworzyłem szeroko oczy jak ujrzałem jakiegoś rudowłosego chłopaka, który przytulał do siebie Kiwiego. Odd stał z boku, i powtarzał żeby puścić jego psa. Co tutaj się dzieje?
- Wayne, co to za pies?! – Branco rozdarła się niczym startujący bombowiec. Musiałem aż przetrzeć ucho, przez ten jej wrzask.
- To Kiwi, pies mojego kolegi. – Rudy wskazał palcem na Robbiaka dodatkowo szczerząc się jak głupi.
- Wiesz, że na terenie uczelni nie można trzymać psów? – łania zwraca się ostro w stronę mojego przyjaciela. Ups, trzeba interweniować..
- Wiem, ale nie mogłem go zostawić. Proszę nie mów nic dziekanatowi. – Odd składa rączki w błagalną prośbę, i posyła jej  swój rozpaczliwy wzrok.
- Wiesz, że jak się to wyda to będziesz miał spore problemy ? – ta zimna łania nie odpuszcza.
- To już jego problem. – wtrącam się w rozmowę.
- Kuzynko nie mów nic, zajmiemy się tym pieskiem! – Rudy idąc za moim tropem również dodaje coś od siebie. Ale dalej nie miałem pojęcia kto to jest. Jedyna zdobyta informacja to, że jest kuzynem panny księżniczki Branco.
- Ty się do tego nie mieszaj Wayne bo przez głupotę twojego kolegi możesz zostać, i ty wyrzucony z uczelni. – no to widać mamy spory problem z przekonaniem jej.
- Trzymałem Kiwiego całe 6 lat w internacie, i nikt nieproszony się o nim nie dowiedział. – Robbiak nagle odzywa się z wyraźną determinacją. Brawo, zagnij ją.
- To nie było..
- Claro daj już sobie spokój. To nie ty będziesz miała problem, a my jeśli się dowiedzą o Kiwim. I obiecuję ci, że obronimy twojego kuzyna w razie kłopotów. – oznajmiam wszystko po kolei łagodnie, a łania tylko prycha coś tam pod nosem, i wychodzi mocno zatrzaskując drzwi.
- Sory koledzy za moją wścibską kuzynkę. Chce mnie kontrolować bo uważa, że jestem nieodpowiedzialny. – Rudy daje jakieś wyjaśnienia jakby najście Clary było jego winą. – Ale my się chyba jeszcze nie znamy? – tutaj zwraca się do mnie. – Jestem Wayne Buzolic, ale mów mi Buzz.
- Ulrich Stern. – wyciągam rękę, i przyjacielsko ją sobie ścisnęliśmy. Nie wiem czemu, ale chyba już lubię tego rudego. Ma w sobie jakąś pozytywną energię.
- To nasz współlokator. – burknął Robbiak, który zapewne nie był zachwycony tym faktem.
- To świetnie. – uśmiecham się życzliwie do Buzza, a on odwzajemnia mój uśmiech. Walnął się na łóżku przy oknie, i wygodnie rozprostował sobie nogi.
- To co chłopaki, gotowi na studia? – pyta, a ja i Odd rzucamy sobie niepewne spojrzenie.
- To się okaże.
----------------
Rozdział krótki, ale chciałam w końcu zakończyć jakoś ich pierwszy dzień. Z następnym już pójdę trochę dalej, i będzie więcej opisów bo ten się opierał głównie na rozmowach. I można dostrzec w tym mój totalny brak weny, który doskwiera mi już od paru dni. Nie rozpisując się dalej, proszę o szczere komentarze :D i pozdrawiam cieplutko.


17 komentarzy:

  1. Pewnie dużo będzie śmiechu.z tym Buzzem. Chyba są jednak spokrewnieni on i Nicolas. Jak zwykle rozdzialik fajny ! :) A mogła byś mi powiedzieć kiedy będzie u cb nowy wpis na beautiful lyoko? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Buzzem będzie dużo śmiechów to obiecuję :D Spróbuje go dodać nawet dzisiaj, ale nie wiem czy dam radę skończyć.

      Dziękuje <3

      Usuń
  2. Świetnie jak zawsze ;3 Czy mogłoby być inaczej? No raczej nie :D
    Będzie śmiesznie z tym Buzzem i widze podobieństwo pomiędzy nim, a Nicolasem :D xD Ale, że Clara to jego kuzynka... XD
    Czekam dalej i dołączam się do pytania. Kiedy następny rozdział na Beautiful Lyoko? Bo już nie wytrzymuje, a wiesz, że teraz dla mnie najlepsze rozdziały będą tam xD
    No to Cię pozdrawiam i pisz dalej więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda, Buzz da im wiele zabawy :D Jest podobieństwo w hmm.. takim nieogarze, ale mój nowy bohater z pewnością nie będzie aż takim głupkiem jak tamten XD

      Co do beautiful lyoko to postaram się dzisiaj już dodać, ale nie wiem czy dam radę..

      Dziękuje <3

      Usuń
  3. Mega!!! *-* Jeżeli naprawdę to jest owocem twojego braku weny to na serio Ci zazdroszczę..*-* Ja jak mam takie problemy to absolutnie NIC nie umiem napisać, a ty? Nawet jak nie masz weny takie arcydzieło nam tu dajesz..*-* Jesteś genialna! *.*. Rozwalił mnie ten Buzz, hah.:D I o dziwo to Ulrich go polubił a nie Odd, a zawsze myślałam, że Robbiak jest bardziej towarzyski niż Sterniak, haha.:D Czekam na nexta!! :)
    PS. Będę musiała się w końcu wziąć w garść i wziąć się za czytanie twojego drugiego bloga (Bo przeczytałam tylko kilka początkowych rozdziałów poprzez brak czasu.;x), ale obiecuję, że nadrobię zaległości.:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie arcydzieło coś ty XD ale dziękuje, że tak uważasz kocham takie komentarze! <3 Robbiak aktualnie strzela focha, że muszą jeszcze z jednym panem dzielić pokój :D a Sterniakowi to nie przeszkadza.

      PS. Jezus maria od razu mówię, że moje początki na tamtym blogu to była jakaś katastrofa, i nie dziwie się ludziom jeżeli zniechęcą się do dalszego czytania xd robiłam okropne błędy, no i to jest po prostu.. beznadziejne. Ale podziwiam cię, że nie chcesz się poddać i czytać dalej :D

      Dziękuje ślicznie! <3

      Usuń
  4. Hahahaha, ten rudy jest fajny ^^ Pomysłowe nazwisko, wymyśliłaś? ^^ O, fajnie by było jakby Nicholas był kuzynem Buzza *.*
    A tak w ogóle to jaki brak weny, co? To jest super, świetnie piszesz, uwielbiam no xD Kurczę, nie mogę się doczekać dalszej części, pisz, pisz!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, nie wzięłam to nazwisko od aktora Nathaniela Buzolica :) Co prawda jest między nimi podobieństwo, ale czy oni będą kuzynostwem.. hmm ^^

    No brak weny, no tak! Chciałam dać coś o wiele bardziej kreatywnego, serio xd

    Dziękuje bardzo <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro Ty nie masz wany a napisałaś taki świetny rozdział to ja ci zazdroszczę :o Śmiać mi się chcę z tego rudego :D W ogóle rozdział świetny pisz następny jak najszybciej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo dodam nowy :d i dziękuje slicznie za kom <3

      Usuń
  7. Hej :-) jejku, tak dawno nie zaglądałam do spisu, że dopiero dzisiaj zajrzałam na tego bloga. Jest super! Już lubię tego rudzielca xD ciekawe, jak chłopcy poradzą sobie ze studiami... sądząc po charakterze Odd'a można się spodziewać wszystkiego :-D czekam na next notę :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział. Masz nową czytelniczkę. Czekam na nexta. :)
    Pozdro
    Patu nia

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział. Cały pomysł ze studiami Odd'a i Ulricha jest świetny. Zyskałaś nową czytelniczkę.
    Pzdr
    Jula

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziekan? Robbiak? Łania? Nietypowe słownictwo... ale przyzwyczaję się ;) nie pierwszy raz się czyta bloga :)
    PS. Ja tam lubię jak jest dużo dialogów.

    OdpowiedzUsuń